Z początkiem października skończyłem wyższe studia. Trwały one niecałe cztery lata, czyli osiem semestrów. Uzyskałem tytuł magistra inżyniera informatyka. Od zawsze chciałem studiować informatykę. Na uczelni poza przedmiotami stricte informatycznymi mieliśmy również zajęcia z rachunkowości, marketingu, reklamy, promocji oraz matematyki. Z dniem ukończenia studiów i odebrania dyplomu rozpocząłem rozglądanie się za pracą w zawodzie. Z początku nic nie mogłem znaleźć. W końcu szczęście się do mnie uśmiechnęło. Zadzwonili do mnie z firmy informatycznej, w której byłem tydzień wcześniej złożyć swoje cv. Zapytano mnie, czy odpowiadałby mi charakter pracy w promocji i reklamie firm w Internecie. Moja odpowiedź była twierdząca. Umówiliśmy się na rozmowę kwalifikacyjną. Poszła mi ona bardzo dobrze i dwa dni później oznajmiono mi, że dostałem etat. Trzy dni później poszedłem pierwszy dzień do pracy. Moim pierwszy zadaniem było wypromowanie kampanią marketingu szeptanego firmy związanej z takimi słowami jak herbata kawa sklep, kawa zbożowa, herbata biała, yerba mate, czy herbata zielona. Po tygodniu firma była już rozpoznawalna w sieci. Zwiększył się zarazem ruch na samej witrynie. Mój przełożony, co chwilę mnie chwalił. Doszło mi kolejne zadanie. Tym razem chodziło o pozycjonowanie firmy produkującej okna. Po kolejnym tygodniu było widać pierwsze efekty związane z tym marketingiem. Po miesiącu pracy wpadłem już w rutynę. Zarządzam kilkoma kampaniami na raz i idzie mi bardzo dobrze. Nie ma to jak praca w swoim zawodzie.